Kot przez lata był porzucony na ulicy. Kobieta zaprzyjaźnia się z nim i wraca po niego

„Proszę udostępnij 3 i przekaż tę historię znajomemu lub członkowi rodziny powyżej!”

Kotowate są odpornymi i niezależnymi stworzeniami. Jak często wyjaśniają osoby, nie zostały całkowicie wyszkolone, a niektóre koty domowe uciekają z domu, gdy tylko nadarzy się taka możliwość. Niemniej jednak wiele kotów naprawdę chce po prostu bezpiecznego, szczęśliwego domu, zwłaszcza tych, które rzeczywiście doświadczyły trudności związanych z mieszkaniem na ulicy.

Sandra, właścicielka domu z Minnesoty, dowiedziała się, jak bardzo jest to realne, kiedy spotkała pręgowanego kota domowego, który został przeznaczony do adopcji przez jej lokalną kulturę zwierząt domowych. Kot był 6-letnim pręgowanym kotem, którego wolontariusze ze schroniska namiętnie nazwali Bruce Willis.

Bruce – a raczej pan Willis – zgłosił się do schroniska po tym, jak przez kilka lat był kotem ulicznym. W swoim życiu z pewnością doświadczyłby różnych urazów i problemów. Kiedy otrzymał schronienie, miał (by wymienić tylko kilka zmartwień) wiele pękniętych zębów, a także uraz oka, który nie zagoił się właściwie. Ponadto uzyskał pozytywny wynik testu na obecność wirusa niedoboru odporności kotów. Biedny Bruce rzeczywiście widział swój udział w kłopotach.

Nie oznaczało to jednak, że ten chłopak był w pobliżu surowy. Gdy tylko ktoś próbował go nakarmić lub przytulić, od razu zaczynał mruczeć. Schronisko umieściło go do adopcji na swojej stronie na Facebooku, pisząc: „Bruce jest najsłodszym i najbardziej opiekuńczym dzieckiem w okolicy. Wszystkie policzki, jak i miłość, będzie rozjaśniał na co dzień, który z nim spędzasz.”

8 sierpnia, który był jednocześnie Światowym Dniem Kota, Sandra zobaczyła go i od razu się w nim zakochała. „Kiedy zobaczyłam jego wizerunek”, poinformowała Love Meow, „po prostu przemówił do mojego serca”.

Postanowiła odwiedzić go w schronisku. Niestety, Sandra mieszkała w budynku mieszkalnym, który tak naprawdę nie pozwalał na trzymanie psów, więc wiedziała, że nigdy nie będzie mogła go zabrać. Niemniej jednak jedno spojrzenie na jego twarz sprawiło, że chciała po prostu to zrobić.

Ze złamanym sercem Sandra udała się do domu, żałując, że nie zostanie adoptowany przez osobę, która będzie go kochać tak długo, jak zamierzała. Mimo to nadal sprawdzała witrynę pod kątem aktualizacji, a także odwiedzała go ponownie. Po miesiącu nikt nie uściskał pana Willisa. Wtedy zrozumiała, że musi wziąć sprawy w swoje ręce.

Wysyłając swojemu właścicielowi zdjęcie uroczego kotka, zapytała, czy można zrobić wyjątek. Zadziałało. Wkrótce Sandra rzeczywiście otrzymała wyjątkowe pozwolenie na sprowadzenie pana Willisa do domu.
Gdy tylko Sandra wprowadziła go do swojego mieszkania lub mieszkania, natychmiast padł na dywan i zaczął mruczeć. To było tak, jakby wiedział, że ostatecznie jest tam, gdzie jego miejsce.

„Nie przestał mruczeć przez cały wieczór” – stwierdziła Sandra. „Od tamtego dnia chodzi za mną wszędzie, niezależnie od tego, dokąd się udam”.

Pan Willis zachował swoje trudne imię, a także swoją cudowną naturę. Lubi zwijać się w kłębek blisko Sandry, kiedy siada na sofie.

Dodatkowo kontynuuje swoje zachowanie polegające na częstym i głośnym mruczeniu. Prawdę mówiąc, kiedy Sandra przywiozła go do weterynarza na kontrolę, weterynarz nie słyszał bicia serca Bruce’a, ponieważ mruczał tak głośno.

Po ponad 9 miesiącach ten rudy kot drogowy rzeczywiście pięknie się zmienił, stając się kotem domowym, domatorem i ukochanym zwierzęciem. Udomowienie może nie być sposobem na życie każdego kota domowego, ale dla pana Willisa, który zdaje sobie sprawę z tego, jak trudne mogą być ulice, jest to najsłodsze życie w historii.

Leave a Comment