Pies ze schroniska w celi śmierci drży ze strachu i boi się chodzić

Każdy pies i kot zasługuje na kochającą rodzinę i szansę na życie. Niestety, młode i stare zwierzęta są uśmiercane w przepełnionych schroniskach z powodu braku miejsca.

Miliony psów i kotów w schroniskach czekają na kogoś, kto przyjdzie i je wybierze. Jednak niektóre są na zegarze czasu, który w schroniskach jest znany jako „cela śmierci”. Każde z tych zwierząt ma określoną datę, do której musi zostać adoptowane, w przeciwnym razie schronisko je uśpi.

Poznajcie Mochę, jednoroczną mieszankę pitbulli, która została porzucona w schronisku dla zwierząt hrabstwa Rowan w Salisbury w Karolinie Północnej. Została oddana wraz z innym psem przez swojego bezdusznego właściciela, nie z własnej winy. Schronisko wyznaczyło Mocha datę 1 listopada i jeśli do tego czasu nie zostanie adoptowana, zostanie uśpiona.

Przerażona sunia trzęsła się ze strachu w swojej klatce, a potencjalni adopci przechodzili obok niej. Przybyła pokryta pchłami i sparaliżowana strachem. Jedna z wolontariuszek schroniska, Albina Albiie Chanel, chciała pokazać Mocha, że nie wszyscy ludzie są źli. Była załamana stanem, w jakim znajdowała się Mocha i chciała dać jej szansę na znalezienie rodziny.

„Wiesz, na co dzień mamy do czynienia z okrucieństwem i złem popełnianym przez ludzi. Ta słodka dziewczyna złamała mi serce. W tym momencie właściciel się poddaje. Jest jak szkielet, cała w pchłach, cały czas się trzęsie i nie chce nawet wstać na spacer. Mów o złamanej duszy. W niektóre dni tak bardzo nienawidzę ludzi. Trzymaj się Mocha kochanie. Widziała tyle zła w ciągu zaledwie 1 roku życia” – napisała Albina.

Postanowiła napisać list od Mocha i zamieścić go na Facebooku. Napisano w nim: „Drodzy ludzie,

Siedząc tutaj w celi śmierci całkowicie pokonany, mam nadzieję, że moje szczenięta będą miały przynajmniej lepsze życie niż ja. Siedzę tutaj, tak bardzo się boję, czekając na eutanazję. Widzisz, mam dopiero rok. W ogóle nie miałem dobrego życia…”

Dalej było: „Trzęsę się tak bardzo w mojej budzie, że ludzie po prostu mnie mijają. Nic na to nie poradzę, ludzie nie byli dla mnie mili. Jestem szczupła, ale kocham jeść. Starałam się być dziś odważna w robieniu zdjęć, ale nie mogłam nawet wstać. Spróbowałem i myślę, że dziewczyny, które były ze mną, wiedziały, że się staram. Byłem na tyle odważny, że później nawet wziąłem smakołyk.

Rozdzierający serce list kończył się słowami: „Zostałam oddana do schroniska przez mojego właściciela wraz z moim przyjacielem. Proszę rozważcie adopcję mnie i danie mi szansy na dobre życie. Ale proszę wiedz, że rozgrzewka może zająć trochę czasu, bo tak bardzo się boję. Znajdziesz mnie w budce nr 5.
Miłość,
Mokka”.

Post stał się wirusowy, a tysiące ludzi komentowało i udostępniało. Na szczęście dobra osoba usłyszała o Mocha i udała się do schroniska, aby ją uratować. Albina zaktualizowała post, aby poinformować wszystkich, że Mocha i jej siostra, która z nią przyjechała, są bezpieczne.

Albina napisała własny list do Mocha po tym, jak została uratowana. Napisała: „Droga Mocha, usiadłam z tobą i napisałam list, aby zobaczył go cały świat. I zrobili to. Szczęśliwa druga szansa słodka dziewczyno. Byś w końcu była kochana i otoczona opieką na zawsze.

Najlepsze życzenia kochanie.
Kocham Cię i zawsze będę o Tobie pamiętać.”

Dziękuję temu, kto uratował Mocha. Jest tylko jedną z wielu skazanych na śmierć, czekających na kochający dom. Proszę rozważyć adopcję lub opiekę zastępczą, ponieważ jest to jedyny sposób, aby zakończyć cel śmierci w schroniskach. Ponadto wysterylizuj i wykastruj swoje zwierzęta. Adoptuj nie kupuj!

Leave a Comment