Chory na serce pies odwraca się, gdy wymawia się jej imię i ma jedno życzenie przed śmiercią

Jeden mały pies ma bardzo wielkie życzenie. Nazywa się Kongji, pisze ilovemydogsomuch

Z wiekiem rozwinął się u niej duży guz, który ostatecznie doprowadzi do jej śmierci. Kongji żył pełnią życia, biorąc pod uwagę „psie lata”, ale wciąż coś jest nie tak. Nie odczuwa bólu fizycznego, ale emocjonalnie się zamyka. Coś się zmieniło w jej oczach. Wygląda, jakby była daleko.

Kiedy jej opiekun woła ją po imieniu, celowo odwraca się do niej plecami. Wolałaby zostać sama. Nie zje też bez walki.

Wtedy zaświta jej człowieku. Kongji wie, że umiera i tęskni za czymś, zanim ten dzień nadejdzie.

Jej człowiek adoptował ją cztery lata temu. Miała już około dziewięciu lat. Została znaleziona błąkająca się po ulicach, więc władze zabrały ją do schroniska dla zwierząt. Kongji był czysty i zadbany. Wolontariusze schroniska bezskutecznie próbowali odnaleźć jej pierwotnego właściciela. Została więc adoptowana do nowego domu.

Czy Kongji pragnie zobaczyć swojego pierwotnego właściciela, zanim odejdzie? Czy to jej ostatnie życzenie? Jej człowiek tak myśli.

Człowiek Kongji udaje się do dzielnicy, w której została znaleziona cztery lata wcześniej. Pyta wokół i pokazuje miejscowym zdjęcie Kongjiego. Wszyscy chcą pomóc, ale minęło dużo czasu! Kongji zostaje umieszczona na ulicy, na której została znaleziona. Czy ona to rozpozna? Czy będzie znała drogę do swojego starego domu?

Coś wydaje się świecić w Kongji. Zaczyna chodzić, ale przewraca się z powodu zbyt słabej siły. Następnie nowy człowiek Kongjiego rozwiesza po okolicy tabliczki z pytaniem, czy ktoś ją rozpoznaje.

Często muszą wracać do domu, ponieważ Kongji spędza do 12 godzin dziennie w specjalnej butli z tlenem, która pomaga jej oddychać. To taka mała wojowniczka!

W tej chwili człowiek Kongjiego wciąż szuka swojego pierwotnego właściciela. Codziennie wykonuje telefony i kilka dni w tygodniu wraca do sąsiedztwa. Nie podda się, dopóki Kongji nie spełni jej ostatniego życzenia. Prosi, abyśmy też pomogli, dzieląc się tą historią!

Czy pierwotny właściciel Kongji nadal tam jest? Czy Kongji będzie mógł się pożegnać? Podzielmy się tą historią, abyśmy mogli pomóc im w ich wyprawie!

Źródło: ilovemydogsomuch.tv

Leave a Comment