Zagłodzony pies na własnej wyspie zobaczył człowieka na kajaku i wiedział, że jest jego jedyną nadzieją

Podobnie jak dzieci, udomowione psy są uzależnione od ludzi, aby przeżyć. Same mogą zrobić tylko tyle, pisze ilovemydogsomuch

Jeśli zabraknie im zasobów, będą głodować. Niestety, tak właśnie musiało się stać z tym psem. Ale spotkał swojego bohatera w samą porę!

Życzliwy człowiek, imieniem Fernando, płynął kajakiem, kiedy dotarł do małej wyspy. Słyszał rozdzierające wnętrzności krzyki odbijające się echem wokół niego. Potem zobaczył psa tak wychudzonego i zdesperowanego. Wiedział, że jeśli nie zareaguje szybko, pies nie przeżyje.

Fernando obmyślił plan, mając nadzieję, że pies dostanie się na jego kajak. Gdy wyciągał kajak na brzeg, spotkał psa właściwie. Biedny szczeniak był bardzo szczęśliwy, że go zobaczył. Jak długo ten pies był sam?! To skóra i kości! Jak Fernando opisuje w filmie, pies ma tyle radości na twarzy. Widok kogoś, świadomość, że nie jest już sam, to uczucie, o które modlił się pies!

Było oczywiste, że szczenię należało kiedyś do ludzi. Jego ogon machał bez przerwy. Ktoś celowo porzucił go na tej wyspie i to samo w sobie jest bolesne. Teraz ratownik musi go wsadzić na kajak, ale pies boi się wody. Wyobraź sobie, że jesteś sam na małej wyspie otoczonej wodą i tak bardzo boisz się do niej podejść!

Ale wtedy pies zbiera się na odwagę, by spróbować. Kładzie łapę na kajaku, ale gdy trochę się poruszy, znów się boi. Fernando wie, że nie ma innego wyjścia. Aby uratować życie, będzie musiał chwycić psa i zmusić go do pozostania na kajaku.

Bezpiecznie na pokładzie, czas zabrać psa w bezpieczne miejsce! Fernando wiosłuje na dystansie ponad 2 i pół mili. Przybywają na stały ląd i czekają na przybycie grupy ratunkowej.

Zabiorą go do weterynarza i pilnie zajmą się jego zdrowiem. Jest niedożywiony i ma zaawansowany świerzb. Podczas gdy oni czekają, nadszedł czas, aby pokochać tego dzielnego psa. Dostaje mnóstwo zwierząt i uścisków.

Kiedy pies jest już w dobrych rękach, Fernando odchodzi. Obiecuje, że wkrótce go odwiedzi – i to robi! Pięć dni później pies, który teraz nazywa się Jack, jest w swoim domu tymczasowym. Mały jest bardzo szczęśliwy, że widzi Fernando. Jack wie, że dziś żyje dzięki temu miłemu człowiekowi. Jego machanie ogonem i psie skoki mówią wszystko.

Gdy tylko Jack zostanie dopuszczony do badania lekarskiego, będzie gotowy do adopcji. Tak słodki i przyjacielski pies nie powinien mieć problemu ze znalezieniem nowego domu. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni, że Fernando znalazł Jacka i zrobił wszystko, co mógł, aby upewnić się, że przeżył. Cała historia jest zbyt dobra, by ją przegapić. Kliknij odtwarzanie na filmie poniżej!

Źródło: ilovemydogsomuch.tv

Leave a Comment